GDZ Historia Ukrainy 5 klasa. Podręcznik [Vlasov V.S.] 2013
03.09.2019,
5 Клас / Історія України,
1 399,
0
Czytaj dalej w wolnym czasie
Ikona cudu
Marika wróciła ze zdenerwowania szkolnego. Zachorowała jej najśmielsza przyjaciółka Krystyna. „Hello, Murchik”,
- powiedziała gorzko dziewczyna do ortopedycznego kota, który siedział przy bramie przy bramie prowadzącej na dwór Mariychinów. W tym przytulnym zakątku starożytnego Łucka panowały ich niepisane zasady. Gospodynią była Murko. Gdy kot siedział tak spokojnie przy bramie, podwórze było wypełnione pęsetą wróbli i gołębiami. W takie dni, nawet nieco cicho popijając starą zardzewiałą huśtawkę, wpadł w rozmowę między sąsiadami, nie zrobił zgiełku chłopca, skoncentrowany wrap-up w piaskownicy.
„Dzień dobry, pani Nadia” - powiedziała Marichka z sąsiadem.
„Coś, co ty, słońce, jest dziś smutne” - powiedziała kobieta do gratulacji. - Nie chodź do szkoły? Chodźmy powiedzieć ...
Dziewczyna poczuła w duszy ciepły blask radości. Warto powiedzieć, że dla Mariiki komunikacja z panią Nadią od dawna jest nawykiem. Choć pamiętała, dziewczyna uważała ją za przyjaciółkę. Powiedz, że tak się nie dzieje? I pytasz dziewczyny, i upewnij się, że wielu z nich jest naprawdę przyjaciółmi z dorosłymi. Zwykle Marika pytała sąsiada o całodzienne wiadomości, ponieważ był w stanie mówić o rzeczach codziennych trywialnych, dowcipnych, zawsze pamiętając coś ciekawego, niezwykłego. Znałam cuda pani Nadiya
- bez leków. Był wykształcony, wielu przeżyło w jego wieku.
- Mój przyjaciel Hristinka zachorował - zaczął narzekać na Mariikę. - Dwa dni poszły do szkoły i znowu z temperaturą w domu. Mama mówi, że nie jest jak noc z mieczem. I jestem taka samotna bez niej. Tutaj możesz zabrać gdzieś i podzielić się nim z Chrystusem ...
„Chodźmy do mnie, Marichko” - zaproponowała pani Nadezhda. Dam ci herbatę ziołową, może wymyślimy coś, co ci pomoże.
A teraz miód pachnie lipą.
- Dziś warzyłam lekką herbatę letnią. Miłego smaku - uprzejmie namówiła pani Nadiya. - Opowiem ci bardzo długą historię ... To było prawie czterysta lat temu. W jednej rodzinie zachorował
kochanie - dziewczynka Matka nalała łzy, chrząknęła i zobaczyła, że nic nie da się zrobić ... Pewnej nocy śniła o dziwnym obrazie - świecącej ikonie Dziewicy, promieniującej ciepłem. Przerażona snem kobieta poszła do najbliższego miasta - na wzgórze. Kiedy poszła do katedry i zobaczyła ikonę Matki Bożej, zdała sobie sprawę, że będzie miała moc postawienia córki na nogach. Wróciła do domu pełna nadziei i nie pozwalała już, by w sercu panowała rozpacz i smutek. Wkrótce dziewczyna wyzdrowiała.
- A ikona? Zapytała Marika. - Czy jest zachowany?
- Och, ta ikona - najstarsza na naszej ziemi - przetrwała setki lat i przetrwała. Jutro zostanie wystawiony w naszym lokalnym muzeum wiedzy.
- Jak dostała się z polskiego miasta Kholma do Łucka?
- Ta historia jest pełna tajemnic. Miasto Holm niegdyś ustanowiło księcia Galicja-Wołyń Danylo jako stolicę swojego państwa. Był zazdrosny o rozwój swoich pomysłów. Uważał na budowę świątyń, twierdząc, że w mieście będzie mnóstwo książek. Przypuszczalnie zamówił dla największej rady miejskiej ikonę Matki Bożej z Konstantynopola. Tak więc, zdaniem naukowców, ta rzadka ikona znajdowała się na Wzgórzu. Następnie miasto znalazło się pod kontrolą polskich książąt. Na początku XX wieku ikona dotarła do Kijowa, a następnie podczas drugiej wojny światowej ponownie znalazła się na wzgórzu. Po wojnie ostatni rektor Kholmsky Cathedral, ojciec Gabriel Korobchuk, przyniósł ikonę Łuckowi. Do jesieni 2000 r. Ikona była przechowywana w jego rodzinie. A teraz wszyscy będą mogli to zobaczyć.
- Prawdopodobnie taka długa ikona może stworzyć cud - pomyślała dziewczyna.
- Rzeczywiście, ta ikona jest cudowna. O tym w XVII wieku. Napisano książkę, w której powiedziano cudowne właściwości obrazu. Znana legenda, ponieważ ikona Matki Boskiej uratowała Wzgórze od ataku najeźdźców. Było to podczas inwazji Mongołów. Miasto zostało zwolnione. Gdy nie było nadziei na zbawienie, dwaj książęta nieśli świątynię do wałów obronnych. I nagle wydarzył się cud: napastnicy zobaczyli miasto wznoszące się na wysoką górę ku niebu. Nie mogąc zaatakować góry, Mongołowie wycofali się. Wydarzenie jest wciąż żywe w przysłowie: „Village hill under sky”.
... Następnego dnia Marichka po szkole pobiegła najpierw do miejscowego muzeum wiedzy, a następnie do Chrystinki, ponieważ wiedziała, że musi podzielić się z nią radością - tą, która została wyemitowana przez cudowny obraz Dziewicy z Holm.
ГДЗ 5 клас Історія України 2013 Власов Світ
Ikona cudu
Marika wróciła ze zdenerwowania szkolnego. Zachorowała jej najśmielsza przyjaciółka Krystyna. „Hello, Murchik”,
- powiedziała gorzko dziewczyna do ortopedycznego kota, który siedział przy bramie przy bramie prowadzącej na dwór Mariychinów. W tym przytulnym zakątku starożytnego Łucka panowały ich niepisane zasady. Gospodynią była Murko. Gdy kot siedział tak spokojnie przy bramie, podwórze było wypełnione pęsetą wróbli i gołębiami. W takie dni, nawet nieco cicho popijając starą zardzewiałą huśtawkę, wpadł w rozmowę między sąsiadami, nie zrobił zgiełku chłopca, skoncentrowany wrap-up w piaskownicy.
„Dzień dobry, pani Nadia” - powiedziała Marichka z sąsiadem.
„Coś, co ty, słońce, jest dziś smutne” - powiedziała kobieta do gratulacji. - Nie chodź do szkoły? Chodźmy powiedzieć ...
Dziewczyna poczuła w duszy ciepły blask radości. Warto powiedzieć, że dla Mariiki komunikacja z panią Nadią od dawna jest nawykiem. Choć pamiętała, dziewczyna uważała ją za przyjaciółkę. Powiedz, że tak się nie dzieje? I pytasz dziewczyny, i upewnij się, że wielu z nich jest naprawdę przyjaciółmi z dorosłymi. Zwykle Marika pytała sąsiada o całodzienne wiadomości, ponieważ był w stanie mówić o rzeczach codziennych trywialnych, dowcipnych, zawsze pamiętając coś ciekawego, niezwykłego. Znałam cuda pani Nadiya
- bez leków. Był wykształcony, wielu przeżyło w jego wieku.
- Mój przyjaciel Hristinka zachorował - zaczął narzekać na Mariikę. - Dwa dni poszły do szkoły i znowu z temperaturą w domu. Mama mówi, że nie jest jak noc z mieczem. I jestem taka samotna bez niej. Tutaj możesz zabrać gdzieś i podzielić się nim z Chrystusem ...
„Chodźmy do mnie, Marichko” - zaproponowała pani Nadezhda. Dam ci herbatę ziołową, może wymyślimy coś, co ci pomoże.
A teraz miód pachnie lipą.
- Dziś warzyłam lekką herbatę letnią. Miłego smaku - uprzejmie namówiła pani Nadiya. - Opowiem ci bardzo długą historię ... To było prawie czterysta lat temu. W jednej rodzinie zachorował
kochanie - dziewczynka Matka nalała łzy, chrząknęła i zobaczyła, że nic nie da się zrobić ... Pewnej nocy śniła o dziwnym obrazie - świecącej ikonie Dziewicy, promieniującej ciepłem. Przerażona snem kobieta poszła do najbliższego miasta - na wzgórze. Kiedy poszła do katedry i zobaczyła ikonę Matki Bożej, zdała sobie sprawę, że będzie miała moc postawienia córki na nogach. Wróciła do domu pełna nadziei i nie pozwalała już, by w sercu panowała rozpacz i smutek. Wkrótce dziewczyna wyzdrowiała.
- A ikona? Zapytała Marika. - Czy jest zachowany?
- Och, ta ikona - najstarsza na naszej ziemi - przetrwała setki lat i przetrwała. Jutro zostanie wystawiony w naszym lokalnym muzeum wiedzy.
- Jak dostała się z polskiego miasta Kholma do Łucka?
- Ta historia jest pełna tajemnic. Miasto Holm niegdyś ustanowiło księcia Galicja-Wołyń Danylo jako stolicę swojego państwa. Był zazdrosny o rozwój swoich pomysłów. Uważał na budowę świątyń, twierdząc, że w mieście będzie mnóstwo książek. Przypuszczalnie zamówił dla największej rady miejskiej ikonę Matki Bożej z Konstantynopola. Tak więc, zdaniem naukowców, ta rzadka ikona znajdowała się na Wzgórzu. Następnie miasto znalazło się pod kontrolą polskich książąt. Na początku XX wieku ikona dotarła do Kijowa, a następnie podczas drugiej wojny światowej ponownie znalazła się na wzgórzu. Po wojnie ostatni rektor Kholmsky Cathedral, ojciec Gabriel Korobchuk, przyniósł ikonę Łuckowi. Do jesieni 2000 r. Ikona była przechowywana w jego rodzinie. A teraz wszyscy będą mogli to zobaczyć.
- Prawdopodobnie taka długa ikona może stworzyć cud - pomyślała dziewczyna.
- Rzeczywiście, ta ikona jest cudowna. O tym w XVII wieku. Napisano książkę, w której powiedziano cudowne właściwości obrazu. Znana legenda, ponieważ ikona Matki Boskiej uratowała Wzgórze od ataku najeźdźców. Było to podczas inwazji Mongołów. Miasto zostało zwolnione. Gdy nie było nadziei na zbawienie, dwaj książęta nieśli świątynię do wałów obronnych. I nagle wydarzył się cud: napastnicy zobaczyli miasto wznoszące się na wysoką górę ku niebu. Nie mogąc zaatakować góry, Mongołowie wycofali się. Wydarzenie jest wciąż żywe w przysłowie: „Village hill under sky”.
... Następnego dnia Marichka po szkole pobiegła najpierw do miejscowego muzeum wiedzy, a następnie do Chrystinki, ponieważ wiedziała, że musi podzielić się z nią radością - tą, która została wyemitowana przez cudowny obraz Dziewicy z Holm.
Якщо помітили в тексті помилку, виділіть її та натисніть Ctrl + Enter