GDZ Historia Ukrainy 5 klasa. Podręcznik [Vlasov V.S.] 2013
03.09.2019,
5 Клас / Історія України,
1 414,
0
Mystery „The Words on Igor's Regiment”
„Ile dróg jest w naszym kraju! Unhurried ... Undefeated ... ”- myśli podróżnika, podobnie jak jego kroki, były spokojne, ale lekkie i wolne. Nie miał żadnego frustrującego przyjaciela, żadnego uciążliwego ciężaru, ani nawet imienia. Tylko kij, mały portfel i cień samotności, który przez wiele lat porównywał swoją duszę. To prawda, że bez twarzy jego towarzysza i towarzysza pojawił się tylko w słoneczny dzień.
On zawsze podróżował. Ponieważ od urodzenia otrzymał los piosenkarza poety. I że wiek był niepokojący - nie licząc niszczycielskich nalotów wojowniczych sąsiadów - śpiewał o dzielnych wojownikach - książętach rosyjskich, którzy bardziej niż własne życie kochali swoją ojczyznę. Tak więc z piosenkami o koronowanych bohaterach szedł od krawędzi do krawędzi, zawsze gromadząc się wokół dużej grupy słuchaczy. Ale z czasem zaczęło zauważać, że ludzie nie potrafią śpiewać. Zastanawiałeś się: czy bohaterowie są teraz niepotrzebni? I nagle to kamienne przekleństwo: „Nigdy nie widziałbyś świata jako naszych synów, którzy kładli głowy w jelitach księcia!” Straszna prawda z ognistym płomieniem razolonali oczy: książęce walki gorączkowe rosyjskie ziemie, wykrwawiając ich podstępny bunt jednego brata-księcia przeciwko drugiemu , tysiące istnień ludzkich walczyło z księciem.
I sznurek pękł, serce się zatrzymało. Myślałem, że to na zawsze. Ta sprawa zmieniła jego los.
Pewnego dnia usłyszałem piosenkę w Kijowie. Ilu z nich słyszało je wcześniej, ale nikt tak bardzo ich nie dotknął. Śpiewała kozła ofiarnego. Nie była to jednak jego piosenka, ponieważ przeczytał ją z pergaminu. Żart uliczny był skierowany nie do mieszkańców Podilu, ale do szlachty książąt. W tych słowach kpiny, głuchoty nie było nic, lecz tylko ostry ból wormholowy dla ziemi rosyjskiej:
Książęta niewiernych przestali walczyć i zaczęli sobie nawzajem mówić:
„To jest moje, a to także moje, bracie!”
Zaczęli uważać małe sprawy za wielkie, sami mogli podnosić spory, ale znaleźli fałszywe ze wszystkich stron, rosyjska ziemia została pokonana.
Nie miałem czasu, by zmieść pot. Szturmem wojownicy uciekli, ostre miecze błysnęły pałkami: „Dlaczego, buntowniczo, siasz nieposłuszeństwo wśród ludu Kijowa?”
Traveler przypomniał sobie, jak zebrał porozrzucane prześcieradła i wydawało się, że słyszy piosenkę ponownie. Utopiony wśród końskich stepów - dowodzony przez pułki księcia Igora ich dzielnych ziem Polovets dla ziemi Rusi. Plotka rozległa się pod niebem - Rusichi walczyli z wrogiem, szukając ich honoru i księcia chwały. Zniszczony z żałości trawy - trzeciego dnia w południe Igor wyszedł.
Ale nie było piosenki ze słabą żałobą. Ten, który go złożył, uwierzył: szczere słowa, choć gorzkie, jak woda żywa. Dlatego zwrócił się do potężnych książąt ze swoim słowem. Czy to było słyszane? A dlaczego milczysz? Gdzie stracił swój ślad?
Przez dziesięć lat szukałam wędrownego poety, by zachować tajemnicę. Udał się do regionu Kijowa i Czernihowa, ziemi wołyńskiej i Połocka, Smoleńska i Władimira-Suzdal - odwiedził wszystkie miasta i miejscowości wymienione w „Słowie ...”.
W roku 1198 przybył na ziemię galicyjską. Droga szybko się podnosiła. Podróżując w pośpiechu: musisz dostać się do miasta przed zachodem słońca.
- Jaki interes przyniósł ci, człowieku, Galicz? - zapytał strażnik. - Czasami nie służysz wrogom naszego władcy - księcia Romana na Wołyniu i zbuntowanym chłopcom Galitskim, którzy po raz kolejny spisali bunt?
Pierwsza noc w Galich musiała zostać w więzieniu. „Nie, to oczywiste, że Wołodymyr Jarosławicz ma siłę ojca, gdy z takim ostrzeżeniem spotyka przybyszów - leżących na słomianym pakunku, pomyślał podróżnik. - Nawet pergamin ze „Słowem ...” wstrząsnął jego gorliwymi sługami. Niech książę przeczyta ...
Zaśmiecone klawisze przerwały myśli.
„Oto ten podróżnik” usłyszał głos strażnika. - Nie wierz mu, księżniczko, bardzo przebiegła, ale także poeta ...
Vladimir spojrzał uważnie w oczy więźnia, odwrócił pergamin i już w drzwiach zapytał:
- Skąd wziąłeś „Słowo ...”?
Niespodziewane odgadnięcie wiru powietrznego uchwyciło wyobraźnię podróżującego poety.
„Skąd wiesz, książę, że„ Słowo ... ”nie jest moim dziełem ?! Może należy do ciebie?
Książę nie słyszał odważnego pytania. Nawet nie patrząc na więźnia, milczała.
W krótkim czasie płakaliśmy w Galiczu: zmarł książę Włodzimierz - syn Jarosława Osmomysla, brata Jarosławny, zmarła żona księcia Nowogród-Seversky Igor.
„Nie powiedziałem ... nie powiedziałem ...” - szperają w wielkiej tajemnicy.
ГДЗ 5 клас Історія України 2013 Власов Світ
„Ile dróg jest w naszym kraju! Unhurried ... Undefeated ... ”- myśli podróżnika, podobnie jak jego kroki, były spokojne, ale lekkie i wolne. Nie miał żadnego frustrującego przyjaciela, żadnego uciążliwego ciężaru, ani nawet imienia. Tylko kij, mały portfel i cień samotności, który przez wiele lat porównywał swoją duszę. To prawda, że bez twarzy jego towarzysza i towarzysza pojawił się tylko w słoneczny dzień.
On zawsze podróżował. Ponieważ od urodzenia otrzymał los piosenkarza poety. I że wiek był niepokojący - nie licząc niszczycielskich nalotów wojowniczych sąsiadów - śpiewał o dzielnych wojownikach - książętach rosyjskich, którzy bardziej niż własne życie kochali swoją ojczyznę. Tak więc z piosenkami o koronowanych bohaterach szedł od krawędzi do krawędzi, zawsze gromadząc się wokół dużej grupy słuchaczy. Ale z czasem zaczęło zauważać, że ludzie nie potrafią śpiewać. Zastanawiałeś się: czy bohaterowie są teraz niepotrzebni? I nagle to kamienne przekleństwo: „Nigdy nie widziałbyś świata jako naszych synów, którzy kładli głowy w jelitach księcia!” Straszna prawda z ognistym płomieniem razolonali oczy: książęce walki gorączkowe rosyjskie ziemie, wykrwawiając ich podstępny bunt jednego brata-księcia przeciwko drugiemu , tysiące istnień ludzkich walczyło z księciem.
I sznurek pękł, serce się zatrzymało. Myślałem, że to na zawsze. Ta sprawa zmieniła jego los.
Pewnego dnia usłyszałem piosenkę w Kijowie. Ilu z nich słyszało je wcześniej, ale nikt tak bardzo ich nie dotknął. Śpiewała kozła ofiarnego. Nie była to jednak jego piosenka, ponieważ przeczytał ją z pergaminu. Żart uliczny był skierowany nie do mieszkańców Podilu, ale do szlachty książąt. W tych słowach kpiny, głuchoty nie było nic, lecz tylko ostry ból wormholowy dla ziemi rosyjskiej:
Książęta niewiernych przestali walczyć i zaczęli sobie nawzajem mówić:
„To jest moje, a to także moje, bracie!”
Zaczęli uważać małe sprawy za wielkie, sami mogli podnosić spory, ale znaleźli fałszywe ze wszystkich stron, rosyjska ziemia została pokonana.
Nie miałem czasu, by zmieść pot. Szturmem wojownicy uciekli, ostre miecze błysnęły pałkami: „Dlaczego, buntowniczo, siasz nieposłuszeństwo wśród ludu Kijowa?”
Traveler przypomniał sobie, jak zebrał porozrzucane prześcieradła i wydawało się, że słyszy piosenkę ponownie. Utopiony wśród końskich stepów - dowodzony przez pułki księcia Igora ich dzielnych ziem Polovets dla ziemi Rusi. Plotka rozległa się pod niebem - Rusichi walczyli z wrogiem, szukając ich honoru i księcia chwały. Zniszczony z żałości trawy - trzeciego dnia w południe Igor wyszedł.
Ale nie było piosenki ze słabą żałobą. Ten, który go złożył, uwierzył: szczere słowa, choć gorzkie, jak woda żywa. Dlatego zwrócił się do potężnych książąt ze swoim słowem. Czy to było słyszane? A dlaczego milczysz? Gdzie stracił swój ślad?
Przez dziesięć lat szukałam wędrownego poety, by zachować tajemnicę. Udał się do regionu Kijowa i Czernihowa, ziemi wołyńskiej i Połocka, Smoleńska i Władimira-Suzdal - odwiedził wszystkie miasta i miejscowości wymienione w „Słowie ...”.
W roku 1198 przybył na ziemię galicyjską. Droga szybko się podnosiła. Podróżując w pośpiechu: musisz dostać się do miasta przed zachodem słońca.
- Jaki interes przyniósł ci, człowieku, Galicz? - zapytał strażnik. - Czasami nie służysz wrogom naszego władcy - księcia Romana na Wołyniu i zbuntowanym chłopcom Galitskim, którzy po raz kolejny spisali bunt?
Pierwsza noc w Galich musiała zostać w więzieniu. „Nie, to oczywiste, że Wołodymyr Jarosławicz ma siłę ojca, gdy z takim ostrzeżeniem spotyka przybyszów - leżących na słomianym pakunku, pomyślał podróżnik. - Nawet pergamin ze „Słowem ...” wstrząsnął jego gorliwymi sługami. Niech książę przeczyta ...
Zaśmiecone klawisze przerwały myśli.
„Oto ten podróżnik” usłyszał głos strażnika. - Nie wierz mu, księżniczko, bardzo przebiegła, ale także poeta ...
Vladimir spojrzał uważnie w oczy więźnia, odwrócił pergamin i już w drzwiach zapytał:
- Skąd wziąłeś „Słowo ...”?
Niespodziewane odgadnięcie wiru powietrznego uchwyciło wyobraźnię podróżującego poety.
„Skąd wiesz, książę, że„ Słowo ... ”nie jest moim dziełem ?! Może należy do ciebie?
Książę nie słyszał odważnego pytania. Nawet nie patrząc na więźnia, milczała.
W krótkim czasie płakaliśmy w Galiczu: zmarł książę Włodzimierz - syn Jarosława Osmomysla, brata Jarosławny, zmarła żona księcia Nowogród-Seversky Igor.
„Nie powiedziałem ... nie powiedziałem ...” - szperają w wielkiej tajemnicy.
Якщо помітили в тексті помилку, виділіть її та натисніть Ctrl + Enter